Kasia i słowa, które mają moc

Czy masz czasami wrażenie, że Twoje słowo ma moc?

Czy widzisz, że czasami Twoje słowo daje innym siłę? To w sumie nie jest wrażenie… to jest prawda – Twoje słowo ma MOC. Twoje słowo, przekazane innym, zawsze niesie coś

za sobą. Albo coś miłego, albo coś nieprzyjemnego.

Bo np. powiesz komuś,

z uśmiechem na twarzy „dzień dobry”,

a już w drugim człowieku, jakaś radość w sercu powstaje.

Innym razem, powiesz komuś, że „ładnie wygląda” i w mgnieniu oka poprawiasz mu humor, bo akurat miał zepsuty, przez np. nieudany sprawdzian w szkole.

 

O mocy słowa przekonała się Kasia pewnego dnia. A było to tak:

Rano, Kasia próbowała wstać z łóżka ale jakoś nogi i oczy nie chciały jej słuchać, bo co sobie pomyślała żeby otworzyć oczy to od razu coś jej mówiło – zamknij jeszcze na chwilę. Gdy już jedną nogą była na podłodze, to coś jej mówiło – nie wstawaj jeszcze, poleż sobie i pośpij… Jednak gdy Kasia usłyszała głos mamy:
– Kochanie, jeśli nie wstaniesz teraz, będziesz musiała sama sobie zrobić śniadanie

i sama pójść do przedszkola.
… to od razu Kasia stawała na nogi i choćby z zamkniętymi oczami, szła do łazienki. Poczuła, że słowa mamy, od razu dały jej siłę.

 

Słowa, mogą też odebrać komuś moc. Kasia przekonała się o tym w przedszkolu.

Gdy Kuba z Bartkiem bawili się klockami i Kasia podeszła do nich i zaczęła się z nimi bawić. Kuba odezwał się do niej:
– Kaśka, odejdź. Nie dotykaj tych klocków. Nie chcemy się z Tobą bawić.
– Ale przecież tymi klockami się nie bawicie, tylko tamtymi.
– Nieważne. Idź sobie stąd.
Zasmuciło to Kasię. Słowa „idź sobie stąd” oznaczały dla niej – nie chcemy cię tu… Przykro się Kasi zrobiło, że ktoś jej może nie chcieć.

 

Ale chwilę potem Zuzia zawołała Kasię:
– Kasiu, choć proszę pobaw się z nami w warzywny stragan.
– Dobrze, już idę – powiedziała Kasia, prawie równocześnie zapominając o klockach.
– Ale super. Teraz to będzie zabawa. Z Tobą fajnie się bawi – powiedziała Zuzia.
I od razu słowa usłyszane od Zuzi dały Kasi jakąś wewnętrzną radość i siłę.
Gdy tylko jednak Kasia przechodziła w ciągu dnia koło Kuby, przypominały się jej słowa Kuby: nie chcemy się z tobą bawić. A jak przechodziła koło Zuzi, przypominały się jej słowa Zuzi: fajnie się z tobą bawi.
Gdy wróciła do domu i kolorowała sobie „księżniczkowe panie” Tomek odruchowo wziął jej kredkę, której nie używała, bo chciał na szybko coś zapisać.
– Oddawaj to moje… – krzyknęła Kasia na Tomka. Ale zaraz po tym pomyślała sobie – przecież Tomek nie zniszczy mi kredki, a ja jej teraz nie potrzebuję, więc dlaczego ja krzyczę? I szybko dodała – możesz zabrać…
Gdy natomiast tata przyszedł z pracy powiedział:
– Kasiu zobacz kupiłem ci nową podkoszulkę
Na te słowa Kasia raz dwa był przy tacie i wzięła nową rzecz do ręki. Prawie w tym samym momencie przyszedł Tomek i chwycił podkoszulkę do ręki bo chciał się jej przyjrzeć. Ale poskromiło go stwierdzenie Kasi:
– Zostaw, to moje. Ty nie możesz patrzeć.
Tomek odwrócił się i poszedł do swojego pokoju. Przykro się Tomkowi zrobiło, że nawet nie może spojrzeć na nową koszulkę siostry. Inni mogą, on nie…. Przecież Tomek nie chciał zabrać koszulki. Chciał tylko ucieszyć się razem z siostrą z nowej rzeczy.. Kasia wewnętrznie czuła, że zachowała się nie tak… Chciała Tomka jakoś zagadać, opowiedziała nawet śmieszny kawał, żeby załagodzić sytuację – ale te słowa nie miały takiej siły, żeby zlikwidować przykrość Tomka.
Kasia wróciła do swojego pokoju usiadała sobie na chwilę. Pomyślała… I poszła do pokoju Tomka jeszcze raz. Tym razem powiedziała:
– Tomek, przepraszam Cię za moje głupie zachowanie. Możesz zobaczyć moją koszulkę. Nawet bardzo chcę żebyś ją widział.
Tomek uśmiechnął się do młodszej siostry i powiedział:
– Przymierz ją.
Kasia raz dwa ubrała nową podkoszulkę jednocześnie ciesząc się, że słowo „przepraszam” miało moc.
Gdy tylko Tomek zobaczył Kasię w nowej podkoszulce powiedział:
– Bardzo ładnie w niej wyglądasz. Pasuje ci.
I znowu jakaś siła w Kasię weszła, że się uśmiechnęła.
Nasze słowa mają moc. Naszym słowem możemy komuś dać siłę albo odebrać. Nasze słowo może coś komuś dać, ale może też coś komuś zabrać.
Zanim powiesz coś komuś to zastanów się, czy te słowa które chcesz powiedzieć przekażą też miłość i szacunek czy pogardę i odrzucenie…