Kasia powtarza plotki

Wakacyjny czas minął Kasi bardzo dobrze.

Zdobyła kilka szczytów na Górską Odznakę Turystyczną, bawiła się przez kilka dni z kuzynką-Paulinką, gdy była u babci (wtedy rodzice zabrali się za remont pokoju Kasi, by jak wróci od babci, wszystko było już posprzątane), ale też wiele czasu spędzała na placu zabaw

z dziećmi.

Przy ładnej pogodzie, godzinami siedziała

w piaskownicy i wraz z koleżankami, robiła piaskowe góry,

a w nich tunele, przez które puszczali piłeczki do ping-ponga. Do jednego miejsca piłeczkę wkładali a z drugiego, po pokonaniu tunelowego labiryntu, piłeczka wyskakiwała.

Piaskownica, to też miejsce rozmów. Zuzia, Tymek i Wiktor często tam się bawili,

bo mieszkali bardzo blisko placu zabaw. Kasia przysłuchiwała się więc rozmowom

i skrzętnie w głowie notowała, co, kto mówi.

 

– A słyszeliście, że podobno Piotrek ukradł ze sklepu czekoladę? – zakomunikowała Zuzia.
– A ja słyszałem, że to były jakieś owoce – ciągnął dalej Tymek.
– No, moja mama mówiła, że zna tatę Piotrka i on musiał iść na policję – powiedział Wiktor.
Posypała się lawina różnych myśli, spostrzeżeń i przypuszczeń, tak, że dzieci mówiły

już jedno przez drugie wysuwając coraz to nowe pomysły konsekwencji zachowania Piotrka.
– Ciekawe, czy wsadzą Piotrka do więzienia.
– Rzeczywiście, zobaczcie: Piotrka nie ma już na placu zabaw tydzień czasu. Pewnie jest w więzieniu.
– Coś Ty. Dzieci nie daje się do więzienia. Rodzice mogą iść za dziecko.
– Ojej, to musi być straszne. To Piotrek będzie mieszkał sam?
– Może tylko tata pójdzie do więzienia a mama zostanie w domu…
– Dlatego pewnie tata Piotrka szedł na policję…
– Tak czy inaczej, nie wolno się bawić z Piotrkiem, bo jeszcze ukradnie nam zabawki. – podsumował całą rozmowę Tymek.
– Masz rację – potwierdził Wiktor.
– Musimy poinformować o tym inne dzieci.
– Tak będzie najlepiej.

 

Następnego dnia Kasia była w piaskownicy pierwsza. Chwilę potem, przyszła Karolina, potem Kuba ze swoim młodszym bratem Maćkiem i wreszcie Weronika.

Kasia od razu zaczęła im opowiadać o Piotrku:
– Wiecie, bo tu przychodzi taki Piotrek i on jest złodziejem.
– Ojej – z przerażeniem wydała z siebie dźwięk Weronika.
– No, tak. Podobno ukradł ze sklepu czekoladę. I jeszcze wrócił się po owoce.
I na dodatek, jego tata musiał iść do więzienia, bo małych dzieci nie biorą, tylko dorosłych. Dlatego, nie wolno się bawić z Piotrkiem, bo może wszystkie zabawki pozabierać.

 

Pozostałe dzieci słuchały z uwagą opowieści Kasi.
Gdy tylko jakieś dziecko przychodziło na plac zabaw, od razu opowiadano mu historię o Piotrku – złodzieju. Tak dla przestrogi.
Gdy kolejne dziecko usłyszało historię o Piotrku, zapytało się Kasi:
– A skąd to wiesz?
– Od Zuzi i Tymka. Tak więc, wiesz – nie baw się z Piotrkiem bo trzeba na niego uważać.
– A ja słyszałem, że jego tata poszedł na policję, bo skończył mu się urlop.
– To on jest policjantem? – zapytała zaskoczona Kasia.
– Tak.
– No… może masz rację. Ale za to – to na pewno, uważaj na tego Piotrka, bo może coś ci ukraść.
– A ja słyszałem, że Piotrek nic nie ukradł ze sklepu tylko znalazł przed nim leżącą na ziemi czekoladę i postanowił ją właśnie oddać do sklepu. – odpowiedział nieznajomy chłopak.
– No coś ty – powiedziała Kasia. Wszystkie dzieci wiedzą, że Piotrek jest złodziejem

i nie należy się z nim zadawać. No dobra. Już nie gadajmy o tym, tylko chodź się bawić.
Kasia wzięła nowego kolegę do piaskownicy, w której pozostałe dzieci zaczęły się przedstawiać:
– Jestem Karolina.
– Ja Kuba a to mój brat Maciek.
– Mam na imię Weronika.
– A ja jestem Kasia.
A ty jak masz na imię?
– Piotrek – powiedział ze łzami w oczach chłopiec i wyszedł z placu zabaw…

Wiesz dlaczego…?